Fasola adzuki - w idealnej harmonii

By To Nie Manga - 29 kwietnia


Często zdarza się, że ktoś mnie pyta jaka jest moja ulubiona potrawa. Właściwie nie znam odpowiedzi na to pytanie. Bo lubię bardzo wiele dań, z różnych kuchni świata i tradycji gotowania. Jednak jestem również typowym łasuchem. Tylko, że niekoniecznie w Polsce. Tak się składa, że gdy jestem w polskiej kawiarni, zwykle nie wiem co wybrać. Większość biszkoptowych ciast mnie nie kusi. Nie przepadam też gdy wypieki, ciastka cokolwiek jest przytłoczone czekoladą. Nie wspomnę o tortach, których szczerze nie cierpię.

Na swoje szczęście, lub nieszczęście (co może być dyskusyjne) problem ten omija mnie w Japonii. 

Bowiem, po prostu uwielbiam mochi. Dla niewtajemiczonych  to jest ciasteczko ryżowe. Jednakże, mochi może być wykonane również z innych składników niż ryż, nie omieszkam o tym kiedyś napisać. Jednak najważniejsza w nim, jest jego struktura. Lekko kleista i ciągliwa, i uwaga praktycznie bez smaku. Mochi wyróżnia się teksturą, i jest wspaniałą bazą dla słodkości. Tradycyjnie w ciasteczku znajdować się będzie pasta anko przygotowana z ugotowanej fasoli, która dla mnie w zbyt dużych ilościach jest lekko przytłaczająca.


Jednak  Häagen-Dazs  całkiem niedawno wypuścił lody, które dla cudzoziemca mogą być wspaniałą przepustką do świata "wa słodyczy" (wa sweets). W skrócie słodkości, które łączą w sobie tradycyjną japońską kuchnię z bardziej zachodnim podejściem.


Łyżeczki w bloki startowe i próbujemy. Na samym wierzchu spotykamy dość pokaźną warstwę pasty fasolowej, która jednak nie jest do końca jednorodna, możemy odnaleźć w niej drobne nasiona. Tuż pod nią znajduje się dość cienka chmurka z mochi, kleiste ciastko idealnie współgra z an. I oto lody, w pierwszej chwili wydawać by się mogło, że są waniliowe, ależ nie. One również kultywują japoński znak rozpoznawczy, lecz jest to bardzo delikatna woń wzmocniona, od czasu do czasu smakiem syropu. Jednym słowem, an do potęgi trzeciej. Jak to możliwe, że to nie przytłacza, że tak wspaniale się broni. Po raz kolejny kłaniam się w pas lodom mojej ukochanej marki. 

Jeśli jesteście nowi na drodze z japońskimi słodyczami, to jest coś, co koniecznie musicie spróbować. Byle szybko, wyprzedają że z konbini na pniu.

https://www.haagen-dazs.co.jp/hanamochi_2018/

  • Share:

You Might Also Like

0 comments