Zupa miso, zupie miso nierówna

By To Nie Manga - 15 września


Moje starcie z japońską kuchnią na co dzień

Kiedy naiwnie zakochałam się w kulturze Japonii, byłam wielką orędowniczką zupy miso. Następnie zaczęłam tutaj mieszkać i odkryłam, że zupa zupie nierówna. Zaś kiedy spróbowałam miso w mojej pracy, odkryłam, że w niektórych wydaniach jest dla mnie praktycznie niejadalna. Więc dzisiaj opiszę Wam mój ideał. 

Lubię, gdy używa się mało sfermentowanej pasty o żółtym kolorze. Warzywa w niej wolę, gdy są dodane pod koniec i lekko chrupiące. Dyskfalifikuję te z miękkimi, rozgotowanymi, dla mnie wtedy to staje się tylko smutną breją. Ogromnym plusem zupy miso jest jej wielka różnorodność. Można podążać za sezonami i wybierać warzywa, które są w danej porze roku najlepsze. I chociaż nie jestem fanką tofu, w poniższym przepisie dodane są kawałki atsuage, smażonego w głębokim oleju tofu, które dzięki brązowej skórce nabiera ciekawszej formy.

A najważniejsze w tej zupie jest to, jak szybko i bez większego wysiłku można ją przygotować.  

 



Przepis na zupę miso z bok choy

Składniki:

Bok choy 1 liść

Smażone tofu 1 kawałek

Dashi półtorej szklanki

Miso 1 łyżka


Przygotowanie:

  1. Pociąć bok choy i smażone tofu na większe kawałki.

  2. Rozgrzać dashi, dodać pokrojone składniki, poczekać około dwóch minut.

  3. Zdjąć zupę z ognia, dodać miso i porządnie wymieszać.



Przepis pochodzi z książki

Napisanej dla matek, które przez ograniczenie cukru chcą stracić centymetry w talii. Postanowiłam większość z nich zamieścić na blogu, gdyż są dość zdrowe jak na codzienną japońską kuchnię. Mało jest w nich cukru, soli i mięsa, a bardzo dużo warzyw, co niestety nie jest typowe. Do tego dania są bardzo proste w przygotowaniu, dlatego polecane dla zarobionych ludzi (czy to matek, czy ludzi z ograniczonym czasem, którzy chcę zdrowo gotować). Możecie książkę zakupić na Amazonie. Polecam!. Blog autorki Inoue Kanae również warto sprawdzić.


  • Share:

You Might Also Like

0 comments