Fanta do kwadratu - brzoskwiniowa i kiwi

By To Nie Manga - 18 sierpnia

Jako dziewczynka miałam dość specyficzne hobby. Chociaż w tamtych czasach dość powszechne. Zbierałam puszki po wypitych napojach. Kiedyś rynek nie składał się tylko z wielkich graczy, stąd rozpiętość moich zbiorów była całkiem duża. Być może jest to jeden z powodów potrzeby spróbowania każdej nowej Fanty. Bo napoje te zawsze występują w bardzo dobrej szatcie graficznej, czy to puszka czy butelka.
I chociaż w Japonii są stale dostępne smaki, których nie ma w Polsce, regularnie pojawiają się nowości, koniecznie powiązane z porą roku.
Jeszcze całkiem niedawno na półkach zalegała owa o smaku kiwi i brzoskwini.
Nie wiem jak wy ale lubię smak Fanty pomarańczowej, jak i melonowej oraz winogronowej. Mimo, że jestem świadoma pustych kalorii i wszystkich sztucznych aromatów jakie spożywam.
Nie będę jednak żałować, że te dwa napoje były tylko sezonowe.
Napój o smaku kiwi był straszliwie mdły, na próżno poszukiwać w nim kwasowości i soczystości tego owocu. Jednym słowem, lepiej zagryźć kiwi.


Brzoskwiniowa Fanta również nie porywała.Słodycz, słodycz, w której próżno szukać wspomnienia mięsistego owocu, który eksploduje smakiem i sokiem gdy tylko lekko nadgryziemy owłosioną skórkę.



Jednym słowem mecz Fanta : owoce, przegrany sromotnie. Kiwi i brzoskwinia rządzą. Szkoda tylko, że są tutaj takie drogie. Natura wygrała, to może i lepiej ?

  • Share:

You Might Also Like

0 comments