Sennan Long Beach- wypad na plażę miejską dla tych z okolic Osaki
Sennan Long Plaża wita
Wakacje w czasach pandemii
Bycie prekariuszką w czasach koronkowej pandemii przyniosło dodatkowe zmartwienia. Kiedyś wsiadało się do pociągu i jechało w siną dal. Podczas jednodniowej wycieczki, zaliczało liczne atrakcje. Teraz jednak trochę straszno. Choroba to zagrożenie życia, ale również potężne osłabienie dla finansów. Nawet wakacje i święta, budzą we mnie obecnie mieszane uczucia. Fajnie, że wolne, ale w tym okresie nic nie zarabiam. Rachunki zaś same się nie zapłacą.
W związku z tym ograniczam do minimum podróże i ryzyko. Latem, głównie objeżdżaliśmy okolicę na rowerze.
Spacerujemy |
Można windsurfingować |
Raz wyskoczyliśmy zaś na pobliską plażę. Szczerze się przyznam, że nie do końca miałam pewność czy to dobry pomysł. Może nie wiecie, ale w Japonii nie wprowadzono obowiązkowego „lockdownu”. Nie było żadnych nakazów. Chyba jedynym ostrzejszym posunięciem, było zamknięcie szkół, oraz skrócenia czasu obsługi restauracji.
Widok na Rinku Town |
Z drugiej strony, wszelkie wystąpienia polityków przebiegały w maskach. Odniosłam wrażenie, że sami chcieli, dać swoją postawą dobry przykład. W sklepach pojawiły się znaki, gdzie należy stać by utrzymać odległość, a kasjerki stoją za plastikowym obramowaniem.
Znaki łatwe do ogarnięcia |
Widok na plażę |
Obawiałam się jednak, jak będzie to wyglądać na plaży. Dlatego uznałam, że sensowniej będzie się tam udać z samego rana, a ewakuować się, gdy nadciągną tłumy. Okazało się jednak, że ludzi nie było wcale tak wielu.
Można popływać na kaczce |
Sennan Long Beach – przemyślana inwestycja
Miejsce to wybrało sobie trochę nieciekawy czas na otwarcie. Jednak taka inwestycja była pewnie zaplanowana od dawna. Jest to dość intrygująca plaża. Praktycznie w centrum miasta, brak tutaj bliskości przyrody, której można doświadczyć na PichiPichi. Z drugiej strony jego zaletą jest różnorodność. Ktoś zdecydowaniem przemyślał, jak sprawić by to miejsce było atrakcyjne dla jak największej grupy ludzi.
Ktoś chce się powspinać? |
Mamy więc Małpi Gaj, z którego można skorzystać oczywiście za opłatą, wyglądający naprawdę imponująco. Myślę, że może kiedyś się skuszę. Chociaż boję się takich miejsc, lubię jednak od czasu w sposób kontrolowany wyjść ze strefy komfortu. Tuż obok niego znajduje się biuro obiektu, tutaj również możecie się zgłosić, jeśli coś zgubiliście, lub znaleźliście.
Po prawej mamy hotel, onsen, plus obiekty sportowe. Część z nich jest dostępna za opłatą. Jednak skate park dla młodzieży jest nieodpłatny.
Dzieciaki wymiatają |
Po lewej mamy parę restauracji i Starbucksa. Kto się powstrzyma od strzelenia fotki frappuccino na tle plaży, niech się zgłasza. Ja nie mogłam się powstrzymać i takową zrobiłam. Jeśli jednak chcecie jeść w tym miejscu, polecam centrum handlowe za plażą, mniejszy tłok, znacznie niższe ceny. Można też opcjonalnie wynająć grilla w kolejnym budynku THE BBQ BEACH.
Lokacja do strzelania selfie |
Plac zabaw dla dzieci |
Dalej znajduje się placyk, na którym mogą się wybiegać nasze psiaki. Kolejną ciekawostką jest MEMENTO TREE, gdzie z wysoka można podziwiać plażę.
Punkt widokowy |
Widok na namioty |
Wypasione namioty do wynajmu |
Dalej mamy ogromne namioty, gdzie można zadekować się z rodziną. Przyznaję, że wyglądały one bardzo szykownie. Myślicie, że już za dużo tych atrakcji?
Świeże owoce morza |
Lody |
To nie koniec. Dalej znajduje się ryneczek, gdzie sprzedawane świeże ryby, owoce morza. Można tutaj jednak przegryźć coś na ząb, bo wciąż czeka nas jeszcze trochę ruchu.
Domki do wynajmu |
Na końcu plaży są małe domki, z ogromnymi balkonami, na którym jest coś w stylu małej wanny, w której można się popluskać. Kiedy tamtędy przechodziłam, jeden ojciec bawił się z dziećmi w kąpieli pianą. Kusiło mnie, by zrobić im zdjęcie, jednak są granice intymności, której próbuję nie przekraczać.
Można iść chodnikiem lub kamienistą plażą |
Gdybym mieszkała w centrum Osaki, pewnie wyjazd na taki weekend wydawałby mi się świetną opcją. Blisko domu, warunki lekko luksusowe, z widokiem na plażę. Brzmi magicznie.
Porzucona orka |
Ciekawe jest to, że teren jest dość mały, a udało się na nim zgromadzić różnorodne rozrywki. Dodam, że prowadzone są zajęcia z jogi na powietrzu, za całkiem niską cenę. Można również brać udział, w przeróżnych rozrywkach na wodzie, czy też uczyć się surfować.
Wkraczamy na drugą plażę |
Marble Beach |
A co z tą plażą
Nie wspomniałam jednak jeszcze o tym, jak wygląda plaża. Jej pierwszy odcinek jest piaszczysty, potem pojawia się przerzedzenie, gdzie jest pokryta trawą. Największa jej część jest zaś kamienista. Nazwana marmurową. Kamienie są dość duże, więc lepiej pokonywać je w odpowiednim obuwiu.
Buty się przydadzą |
Trochę śmieci |
Sennan Long Beach jest jakby wycinkiem miasta, z plażą, która idealnie się tam wkomponowała by dostarczyć jej mieszkańcom rozrywki. Ja na pewno tam powrócę, gdyż jest bardzo blisko mojego domu, a do tego pobliskie centrum handlowe ma świetnie wyposażoną księgarnię.
Dzieło sztuki na plaży |
Macie swoje ulubione plażowe rozrywki? Która z plaż, wydaje Wam się ciekawsza Sennan czy PichiPichi? Czekam na komentarze.
Poniżej informacje na temat dojazdu oraz źródłowej strony internetowej.
Można skorzystać z szatni za opłatą |
Godziny otwarcia:
Ceny biletów:
Dojazd:
Wracamy |
0 comments