Tarako (mentaiko) i enoki – tajemnicze składniki kuchni japońskiej w zbliżeniu
By To Nie Manga - 16 sierpnia
Jedna porcja tarako tak wygląda, jest pokryta cienką warstwą skóry, którą należy ściągnąć |
Z czym to się je — tarako (mentaiko) i enoki
Znajdą
się tutaj jacyś znawcy kawioru? Ja mam chyba na ten produkt zbyt
mało wyszukaną paletę, bo nigdy się z nim nie zaprzyjaźniłam.
Dzisiaj przedstawiam Wam ikrę Alaskańskiej ryby z rodziny
dorszowatych, mintaja (Pollock). Tutaj sprawa robi się dość
skomplikowana. Posolona ikra przygotowana z dorsza lub mintaja
nazywana jest Tarako.
Jeśli jednak produkt zostanie marynowany w
inny sposób, zmieni swój kolor oraz smak, staje się mentaiko. W
wielu źródłach nazwy stosuje się wymiennie.
Wynika to pewnie z
tego, że Azjaci, którzy spożywają je od najmłodszych lat, bez
trudu rozpoznają różnicę. Tak jak dla Polaka rozróżnienie
ogórków kiszonych i małosolnych nie będzie stanowić problemu,
dla cudzoziemców niekochających tych smaków może to być nie lada
wyzwaniem. Mój partner uważa, że są tak samo obrzydliwe, i
niesmaczne. Co ciekawe spożywanie mentaiko zaczęło się w Korei,
nawet jego japońska nazwa wywodzi się od myeongta. Japończycy
jedzą mentaiko do sake, z ryżem, a po drugiej Wojnie Światowej
pojawiło się też jako sos do spaghetti.
Mówi się, że muzyk
przywiózł kawior, i poprosił o przygotowanie z nim dania.
Spaghetti okazało się tak pyszne, że kucharz w restauracji
Kabe No Ana (dziura w ścianie) chciał je dodać do menu na
stałe. Wpadł na to, że użyje mentaiko, które było tanie, oraz
powszechnie dostępne. Od 1963 możecie spróbować tego dania we
wspomnianej restauracji, jeśli znajdziecie się w Shibuya. Ciekawe
jest to, że to Koreańczyk Toshio Kawahara, urodzony w Busan, w
trakcie japońskiej okupacji w stworzył fabrykę Aji no Mentaiko
Fukuya w Fukoka. Zaadaptował produkt pod japońską paletę i po
dziś dzień jest to perełka tej prefektury.
Wszystko to nie zmienia
faktu, że to jest dość trudny smak. Dla mnie osobiście zbyt
delikatny, za mało wyrazisty. Lubię rzeczy ekstremalnie ostre, kwaśne lub pełne ziół,przypraw. Dlatego nigdy się jakoś się
z mentaiko czy tarako nie polubiłam.
Postanowiłam jednak dać mu
szansę, uznając, że może docenię je bardziej w towarzystwie
grzybków enoki.
Grzyby są niezwykle łatwo dostępnym produktem w
japońskich sklepach. Jest ich bardzo wiele rodzajów, do tego są
tanie i przepyszne.
Enoki, chociaż niepozorne są bardzo, bardzo
zdrowe. W naturze wyrastają z drzew, mają kremowy kolor. Hoduje się je w zaciemnionych warunkach, przy dużym stężeniu
dwutlenku węgla, co ma pobudzać łodygi, by się wydłużały. Jest
to wymarzony produkt dla wegan, gdyż zawierają porządne ilości
witamin z grupy B, fosfor i żelazo. Do tego zawierają chitozan, który ma odpowiadać za wiązanie cząsteczek
tłuszczu i wpływać pozytywnie na florę bakteryjną. Poza tym są
zwyczajnie smaczne, chrupkie, lekko owocowe.
Przygotować je można
niezwykle łatwo, podsmażyć z warzywami, lub dodać surowe do
sałatki, albo zamarynować w sosie sojowym. Warto pamiętać, by
dodawać je na końcu obróbki termicznej, by nie straciły na
chrupkości.
Fajne w tej zupie jest to, że grzybki enoki dodają jej tekstury |
Składniki:
Jedwabne
tofu (kinugoshi) pół kostki
Enoki pół opakowania
Tarako połowa porcji
Woda półtora kubka
Mieszanka
A
Sake 1 łyżka
Sos
sojowy 1 łyżeczka
Sól do smaku
Jedwabne
tofu (kinugoshi) pół kostki
Enoki pół opakowania
Tarako połowa porcji
Woda półtora kubka
Mieszanka
A
Sake 1 łyżka
Sos
sojowy 1 łyżeczka
Sól do smaku
Wykonanie:
1.Tofu
pokrój na średnie kostki. Usuń skórę z tarako. Odetnij dół od grzybków enoki (brązową część)
2.
Zagotuj wodę, dodaj stałe składniki. Gdy woda zacznie wrzeć,
dolej mieszankę A.Gotowe.
1.Tofu
pokrój na średnie kostki. Usuń skórę z tarako. Odetnij dół od grzybków enoki (brązową część)
2.
Zagotuj wodę, dodaj stałe składniki. Gdy woda zacznie wrzeć,
dolej mieszankę A.Gotowe.
Przepis
pochodzi z książki てんきち母ちゃんのゆる糖質オフのやせる献立-たっぷり食べてウエストマイナス9cm!
Dedykowanej
dla matek, które przez ograniczenie cukru chcą stracić centymetry
w talii. Postanowiłam większość z nich zamieścić na blogu, gdyż
są dość zdrowe jak na codzienną japońską kuchnię. Mało jest w
nich cukru, soli i mięsa, a bardzo dużo warzyw, co niestety nie
jest typowe. Do tego dania są bardzo proste w przygotowaniu, dlatego
polecane dla zarobionych ludzi (czy to matek, czy ludzi z
ograniczonym czasie, którzy chcę zdrowo gotować). Możecie książkę
zakupić na Amazonie.
Polecam!. Blog autorki
Inoue Kanae również warto sprawdzić.
1 comments
Uwielbiam te grzybki ale u nas można je kupić tylko w Makro a czasem w pobliskich dyskontach.
OdpowiedzUsuń