I Japonia nie jest wolna od powszechnej plagi superfood

By To Nie Manga - 10 września


Superfood. Nowy sposób na sprzedawanie coraz większej ilości produktów. Tak oto pojawiają się coraz to nowe egzotyczne nasiona, przyprawy, wodorosty i kucharze, którzy je promują. I cóż, muszę się przyznać. Ja jestem całkowicie nieodporna na tą strategię. Rzućcie mi jakiś zielony jęczmień, nasiona konopi, chia. Jedno jest pewne. Gdy tylko zobaczę taką nowinkę, będę sama siebie przekonywać o konieczności zakupu. Na szczęście w domu mam głos rozsądku. K. tylko przewraca oczami gdy zapełniam półki coraz to nowymi produktami, które mają mnie uczynić wiecznie zdrową i wręcz nieśmiertelną. Chociaż jest parę, które mam stałe na półkach, staram się ograniczać z nowinkami.
Jednak gdy ponoszę fiasko,nawet bywa, że z tego się cieszę. Był bum na chię teraz wyskoczyła tukamaria, inaczej słodka bazylia. Pewnie znana wcześniej miłośnikom kuchni indyjskiej lub azjatyckiej.
W Japonii pojawiła się sprzedawana w gotowych napojach. I przyznam się, że te nasiona zachwyciły mnie swoją konsystencją. Teraz gdy tylko skończę chia na pewno rzucę się na poszukiwania nasion bazylii. Ich galaretowato, chrupka konsystencja jest czymś co trafiło w mój gust i na pewno będę chciała ich dodatku w moich deserach.
A czy w Polsce udało się Wam ich spróbować, czy to już totalny przeżytek ?

  • Share:

You Might Also Like

0 comments