Japoński festiwal Yassai Hossai - jak uczestniczyć w lokalnych wydarzeniach

By To Nie Manga - 12 grudnia


W świetle fleshów na Yassai Hossai


Jak dowiadywać się o lokalnych japońskich atrakcjach i festiwalach


Japonia dużo inwestuje w turystykę. Łatwo jest zaplanować wycieczkę do metropolii takich jak Tokio, Kioto, Osaka. Trudniej będzie znaleźć informacje, jeśli mieszkamy tutaj na stałe i chcemy pozwiedzać okolice. 
Gdy znajomi odwiedzili K., stwierdzili, że mieszka w dziurze, w której nic nie ma. Tymczasem 20 minut jazdy na rowerze od naszego domu dzieli nas od specyficznych grobowców, w czym jednego być może cesarza Japonii, jeszcze bliżej mamy ogromny piękny park. A wkoło jest mnóstwo świątyni, nie licząc festiwali. Sęk w tym, że nie znajdziemy prawie żadnych informacji o nich po angielsku. Chyba że.... 

Gotowy stos

Rozpałkę czas zacząć

Powszechnie dostępne biuletyny informacyjne 

Jeśli posiadamy wizę, należy się zameldować w najbliższym urzędzie, jest to obowiązek, od którego nie można się wykręcać. Podobno brak adresu w naszych  dowodzie osobistym może zakończyć się deportacją. Czy to prawda? Nie miałam ochoty sprawdzać. Jeśli na myśl o załatwianiu spraw urzędowych podnosi Wam się ciśnienie, uspokójcie się zawczasu. Nawet z zerowym japońskim będzie to raczej, dość szybka i bezbolesna akcja. Przy okazji zaś rozejrzyjcie się na miejscu za ulotkami. Praktycznie każda większa prefektura prowadzi miejscowy informator po angielsku. Jeśli chcecie go otrzymywać, wystarczy wysłać maila wraz ze swoim adresem. Mój wygląda tak. Nie ukrywam, że właśnie z niego często dowiaduję się ciekawych rzeczy. 

Uff jak gorąco

Yassai Hossai — historia i przebieg ceremonii (japońskiego festiwalu)

Legenda

Co roku 14 grudnia od 20 do 21 odbywa się w świątyni shintoistycznej Iwatsuta, ceremonia o nazwie Yassai Hossai. Cały zwyczaj bazuje na legendzie. Ebisu miał być niechcianym dzieckiem Izanami i Izanagi. Może kojarzycie tego boga szczęścia, chociażby z loga znanego piwa. Według jednych podań urodził się bez kości, w innych bez nóg i rąk. Rozczarowani rodzice porzucili dziecko, spławiając je na ocean. Szczęściem jednak udało mu się dotrzeć do brzegu. Nad japońskim bogiem dobrobytu zlitował się lokalny rybak i rozgrzał dla niego ogień ze 108 wiązek drewna opałowego. Do dzisiaj dalej kultywuje się ten zwyczaj. 


Płoną ognie

Grupy mężczyzn czekają na rozpoczęcie obrzędów

Mimo ziąbu bez koszulek, zaraz zrobi się gorąco


Ceremoniał

Początkowo mężczyźni rozpalają ogień. Dość szybko stos się zajmuje i płonie tak silnie, że tłum musi się odsuwać. Nie bez powodu większość pilnujących porządku mężczyzn, nie nosi koszulek. 








Żar jest bardzo silny. Jeśli uwielbiacie ogniska, jest to coś dla was. Ostatecznie, gdy ogień przygasa, specjalnie ubrani na tę okazję wolontariusze rozrzucają popioły, atakując pozostałości ogniska z dwóch stron przy użyciu bambusowych tyczek. Gdy węgle tworzą równą warstwę mężczyźni w białych ubraniach, zaczynają przebiegać przez pozostałości ogniska. 


Następnie zaś nadchodzi czas na miejscowych. Jeśli chcecie, możecie sami spróbować. Uważajcie jednak na twarz, żarzące się węgle dają się mocno we znaki. Kolejni odważni skrywali twarz, ledwo wytrzymując emitowane przez nie ciepło. Jednak pamiętajcie, że w ten sposób możecie odgonić złe duchy. Niektórzy zabierają już zmoczone węgielki do domu, by dalej być chronionymi przed wszelkim złem. Całe wydarzenie jest na bieżąco komentowane przy użyciu mikrofonu, oczywiście po japońsku.


Biegiem

Biegusiem

Po zdrowie i szczęście

Iwatsuta jest dość małą świątynią a festiwal, należy do popularnych, szykujcie się więc na tłok. Turyści zbierają się w kółku. W tym po stronie świątyni jest dużo starszych panów, którzy walczą o jak najlepsze ujęcie, ze swoimi wypasionymi aparatami. Widziałam, jak się popychali i wydzierali na siebie. Strona od ulicy jest spokojniejsza, jednak trudniej o porządne zdjęcia. Mimo wszystko jest to dość lokalne wydarzenie, więc warto sprawdzić. Świetne doświadczenie w chłodniejsze dni, które może nas porządnie rozpalić i pomóc przetrwać zimę.

P.S Post ten napisałam dwa lata temu, chciałam dopisać ciąg dalszy i sama pobiec się po węglach. Ale stało się, to co stało i od ponad dwóch lat jest zawieszony, a ja tęsknię za tym zapachem. Oby powrócił jak najszybciej.

Czas i miejsce
Iwatsuta shrine 14 grudnia od godziny 20

Wstęp darmowy

Dojazd 

  • Linią Nankai do stacji Ishizugawa 
  • Linią Hankai do stacji Ishizu  





  • Share:

You Might Also Like

0 comments