Czas wszamać nasiona miłorzębu (ginkgo biloba)

By To Nie Manga - 23 kwietnia

Orzeszki ginkgo biloba czekają na przygotowanie


Raz się żyje, czas zjeść nasiona ginkgo biloba

Nie raz, nie dwa widziałam te tajemnicze orzeszki na półkach sklepowych. Zdawały się do mnie szeptać, spróbuj nas. Co może nabrać złowieszczego wymiaru jeśli pomyślimy, że gdy zjemy ich za dużo, mogą być trujące. Ostatecznie podałam się i nasiona miłorzębu japońskiego lub mówiąc inaczej ginko (gingko) biloba, trafiły do mojego koszyka. 

Ugotowany miłorząb gotowy do zjedzenia

Na bank,  widzieliście to drzewo z liśćmi w kształcie kielicha. Trudno uwierzyć w to, że może ono żyć ponad 2000 lat. I okazuje się, że można spożywać jego orzechy byle z umiarem (dla dzieci maksymalnie pięć, dla dorosłych maksymalnie osiem). Jak je przygotować?
Powiem Wam, że zgubiłam się w internetach, tyle sposób, które jednak nie do końca  sprawdziły się w moim przypadku.

Nieudane podejście w mikrofali

Japończycy podobno podgrzewają je w kopercie niczym popcorn, by potem się nimi zajadać. Niektórzy obierają je przed poddaniem obróbce termicznej, jednak to wymaga już znaczącej siły, ale kto wie. Próbujcie. Ja w każdym przypadku uległam, nie byłam w stanie po prostu  dobrać się do środka.
W akcie desperacji wrzuciłam nasiona na patelnię pod przykrywką. Gdy zaczęły lekko pyrkać, zdjęłam je z ognia. Następnie umieściłam pod szmatką i uderzałam je młotkiem, aż popękały. 

Podprażone ginkgo biloba na patelni

Jak się później okazało można je również zwyczajnie ugotować. Jeśli sprawnie operujecie nożem, ugotowany orzeszek przyciśnijcie płaskim ostrzem do usłyszenia lekkiego trzask, następnie obierzcie ze skórki.
Pamiętajcie jednak by w żadnym razie nie spożywać ich na surowo, a gdybyście sami zbierali owoce, koniecznie używajcie rękawiczek.
Ja dwukrotnie trafiłam na gorzką partię, ale podobno czasem przypominają smakiem wcześniej wspomniany popcorn.

  • Share:

You Might Also Like

2 comments

  1. Nic nie napisałaś o tym czy smaczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie coś, co smaczne, dla kogoś innego może być ohydne. Te z mikrofali były smaczne. Te podprażone też, za to druga partia gotowana była bardzo gorzka. Ja jednak nie lubię gorzkiego smaku, więc myślę, że innym osobom może smakować.

    OdpowiedzUsuń