Zroszona wodą świątynia w Hozenji - na wycieczkę po Nambie
By To Nie Manga - 06 października
Posąg Fudo Myoo w Hozenji |
Wejście do świątyni Hozenji |
Historia
Świątynia Hozenji została zbudowana w 1637 roku jako Sennichiji (świątynia tysiąca dni). Nazwa ta wywodziła się z rytuału modlitwy trwającej 1000 dni by ukoić dusze pochowane w tej okolicy. Wejściowa brama uchowała się właśnie od tamtych czasów.
Jednak popularności świątyni przysporzyła dość nietypowa statua dharmapāli, albo wyrażając się kolokwialnie gniewnego boga. Dharmapāla broni wyznawców buddyzmu przed wszelkimi klęskami żywiołowymi i ich wrogami. A jako swojej broni w obronie wierzących i prawa, używa gniewu. Stąd jego zwykle przerażająca twarz. Płomienie zaś, które go otaczają mają spalić wszelkie materialne pragnienia. Co bez wątpienia w konsumpcyjnym japońskim społeczeństwie może być przydatne. Tylko czemu posąg w Hozenji nie straszy?
Fudo Myo-o
Każdy może oblać statuę Fudo wodą |
Jeśli by wierzyć legendzie, zwykle przy statuach stawiano kubki z wodą, jedna kobieta zapomniała swojego i zrosiła, jeszcze wówczas trzy posągi, wodą. Jej życzenie spełniło się, więc kolejni modlący się zaczęli opryskiwać wodą statuy. A one na wskutek tego zwyczaju zaczęły obrastać mchem. Obrzęd wśród lokalnych zyskał nazwę Mizukake (zraszanie wodą) Fudo. Podczas Drugiej Wojny Światowej cała okolica została zniszczona podczas ataków bombowych, jednak Fudo przetrwał, zyskując status symbolu dzielnicy.
Ze względu na obecność lampionów, poleca się odwiedzić tą okolicę również w godzinach wieczornych. Możecie i sami oblać posąg, pamiętajcie jednak o oddaniu wcześniejszego datku. |
Samoobsługowy hydrant |
Jeśli wiadro będzie puste, napełnijcie je wodą z użyciem hydrantu, co dla dzieci może być zabawą, dla starszych odświeżeniem wspomnień.
Dzielnica otaczająca świątynie jest pełna restauracji serwujących tradycyjną japońską kuchnię regionu. Warto przejść się i spróbować.
2 comments
Wszystko super z dalekowschodnim klimatem, tylko to wiaderko plastikowe,choć w ulubionym przeze mnie kolorze, trochę oddala klimat orientu.
OdpowiedzUsuńAle to jest właśnie orient, pomieszanie nowoczesności ze starym, spotykane na każdym kroku.
OdpowiedzUsuń